• Pierwsza opcja to wyjaśnienie wątpliwości z oferentem. Można telefonicznie, czy osobiście ale za pomocą maili, czy sms łatwiej będzie uzyskać potem ew. dowody na oszustwo. Jeśli już wtedy obnażyliśmy proceder - najlepiej poinformować CERT Polska oraz przekazać historię wraz udokumentowanymi dowodami w sprawie.
• Drugą możliwością jest rezygnacja z super okazji sprzedażowej i wycofanie się z procesu zakupowego. Czasami lepiej stracić okazję niż pieniądze z rachunku.
Jeżeli doszło już do skutecznej kradzieży środków z rachunku powinniśmy pamiętać, że właściwym organem do zgłoszenia przestępstwa jest policja. Warto też złożone zawiadomienie wraz z dowodami przekazać także do CERT Polska, który równolegle zbada sprawę.
Oczywiście, można również podjąć czynności celem uregulowania sprawy z punktu widzenia prawa cywilnego czyli odstąpić od umowy np. z powodu niedostarczenia towaru i zażądać zwrotu pieniędzy, a jeśli wystąpiła dodatkowa szkoda - również zażądać odszkodowania. Pomocni mogą być tutaj miejscy/powiatowi rzecznicy konsumentów. W praktyce jednak, jeśli strona z góry nastawiona była na działalność przestępczą, może to jednak niewiele przynieść, a jedynym realnym środkiem ochrony może być prowadzone w sprawie postępowanie karne, choć i ze skutecznością tego ostatniego może być różnie.
Sprawa odzyskania utraconych pieniędzy jest dość trudna, choć wiele zależy od sytuacji. Nawet, jeśli Policja szybko namierzy oszustów, pieniędzy może już nie być. W najlepszej sytuacji będą osoby płacące "za pobraniem" (o ile na stronie dostępna będzie w ogóle taka opcja) lub robiące zakupy za pomocą kart kredytowych, gdyż wówczas można skorzystać z procedury chargeback, która jest bardzo skuteczna. W Polsce bardzo popularne są jednak szybkie przelewy (tzw. pay-by-link), a przy nich niestety chargeback nie zadziała.
- Czasem, choć pewnie dość rzadko, jeśli niezwłocznie zorientujemy się, że padliśmy ofiarą oszustwa a płaciliśmy przelewem, może istnieć możliwość zatrzymania/odwołania przelewu w banku, gdyż większość przelewów realizowana jest sesyjnie w dni robocze i może się okazać, że nasze środki nie opuściły jeszcze banku. W większości przypadków będzie to jednak niemożliwe, bo poszkodowani orientują się o tym, że zostali oszukani dopiero jak w terminie nie otrzymują towaru, czy też kiedy wszelki kontakt ze sprzedawcą po prostu się urywa – uczula radca prawny.
Na koniec, co bardzo ważne – nie należy zwlekać niepotrzebnie przykrym obowiązkiem zawiadomienia. Ofiary bardzo często do końca wierzą, że nie zostały oszukane, a umówiony towar niebawem przyjdzie. Co gorsze, niektórzy całkowicie rezygnują ze składania zawiadomień, godząc się z poniesioną stratą.